Homoseksualizm to nie choroba
3 min read
Pomimo iż mamy XXI wiek i wydawać mogłoby się, że wszystko idzie do przodu, mentalność ludzi w Polsce, jakby pozostała w poprzedniej epoce. Można poczuć, że to mur, którego nie da się przeskoczyć.
Trudny „coming out”?
Homofobiczna postawa polskiego społeczeństwa i rządu bardzo utrudnia „wyjście z szafy”, wiele par nie przyznaje się do swojego związku i swojej orientacji ze strachu przed agresją, odrzuceniem, dyskryminacją, jak i reakcją rodziny, sąsiadów, znajomych. Na szczęście coraz więcej osób zaczyna mówić otwarcie o swojej orientacji, nie obawia się krytyki, ale dzielnie stawia jej czoła. Faktem niezaprzeczalnym jest to, iż dopóki będziemy siedzieć w tych swoich szafach, społeczeństwo polskie nigdy nie zrozumie, że osoby homoseksualne są i będą mieszkać w ich sąsiedztwie, pracować w tej samej firmie, studiować ten sam kierunek na uczelni… Jeżeli nie znamy żadnej lesbijki, geja, czy osoby trans płciowej, jak możemy mówić, że czegoś nie akceptujemy, że się brzydzimy, że gardzimy i budować swoje uprzedzenia? Jak można oceniać coś, czego się nie zna, nie rozumie i z czym nie miało się do czynienia? Jak można krytykować cokolwiek, jeżeli nasze myślenie przesycone jest wyłącznie nienawiścią i brakiem krytycyzmu, co do swojej wrogości?
Homoseksualizmu się nie leczy
Homoseksualizm to pociąg seksualny, uczuciowy, emocjonalny do osób tej samej płci. Człowiek taki rodzi się osobą homoseksualną i nikt tego nie zmieni. Homoseksualizm został wykreślony z listy chorób 17 maja 1990 r. przez WHO – Światową Organizację Zdrowia. Jeszcze w 1975 r. American Psychiatric Association (Amerykańskie Towarzystwo Psychiatryczne) wykreśliło homoseksualizm z drugiego wydania swojej klasyfikacji zaburzeń psychicznych: Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders.
Niestety Polacy dalej żyją w świecie stereotypów i zmiana myślenia idzie im niestety dosyć opornie. W Polsce w 2018 r. nadal istnieją miejsca, które oferują leczenie homoseksualizmu, a rodzice, wysyłający tam swoje dzieci, nie zastanawiają się nad tym, jak wielką czynią im krzywdę i na jak wielką traumę ich narażają. Homoseksualizm to nie choroba, nie leczy się go i jest to fakt niezaprzeczalny, poparty ponad 30 latami badań. To homofobia i brak akceptacji powodują zaburzenia, jak stany lękowe i depresja, co niestety w wielu przypadkach prowadzi do samobójstw.
Każdy ma prawo do szczęścia
Każdy ma prawo bycia sobą, życia według własnych zasadach (w granicach rozsądku oczywiście), każdy ma prawo kochać i być szczęśliwym. Niestety polskie społeczeństwo, zamiast edukować się i zgłębić swoją wiedzę na temat homoseksualizmu, rękoma i nogami broni się przed tym, co dla nich obce i nieznane. Wrogiem stała się już także tęcza, co tylko pokazuje prawdziwe oblicze polskiej homofobii.
Tak, w Polsce brak akceptacji osób o odmiennej orientacji seksualnej wynika w dużym stopniu z niewiedzy, a w homoseksualizmie widzi się najgorsze perwersje, zboczenie, chorobę psychiczną, zaburzenia emocjonalne, odchylenie od normy, opętanie przez ciemne moce… Mylenie pojęć, mieszanie pedofilii z homoseksualizmem… To wszystko zakrawa wręcz na groteskę. Nazywanie geja pederastą pokazuje, jak zaściankowe jest myślenie wielu Polaków. Rodzice osób LGBT bardzo często o homoseksualizm swojego dziecka posądzają też ich partnerki/partnerów… Ten fakt najlepiej chyba przemilczeć, bo nie ma sensu rozwodzić się nad czymś, co jest zupełnie bezpodstawne i bez sensu.
Podczas gdy inne państwa już dawno zalegalizowały związki osób tej samej płci i osoby homoseksualne mogą żyć tam na równi z osobami heteroseksualnymi, Polska dalej tkwi w miejscu i raczej prędko to się nie zmieni. Tylko do 2017 r. 20 państw europejskich wprowadziło rozwiązania dotyczące związków tej samej płci. Polska obok Bułgarii, Litwy, Łotwy jest jednym z niewielu państw nieuznających związków osób tej samej płci.